Gra-Forum pokemon.
Wychodzę z laboratorium profesora i wypuszczam swojego pierwszego pokemona.
'Witaj. Nazywam się Rei i od teraz jestem twoim trenerem. Mam nadzieje że przeżyjemy dużo niesamowitych przygód'
Offline
'Dobrze, dobrze. Powoli mały.' - mówiąc to biorę pokemona w ręce i kładę go na ramieniu.
'Nie jesteś taki lekki jak mi się to zdawało' - powiedziałem uśmiechając się a tym samym idąc w stronę polanki do której ciągną mnie Charmander.
Offline
Idąc na polankę wraz z Charmanderem ujrzałem rannego Chimchara.
'Charmander, lecimy' - zdezorientowany biegnę w stronę rannego pokemona.
'Chimchar nic Ci nie jest?'
Offline
Kiedy ujrzałem gasnący płomień Chimchara przeraziłem się. Wziąłem go szybko na ręce i sprawdziłem w Pokenav'ie gdzie znajduje się najbliższe centrum pokemonów.
Offline
Kiedy spojrzałem na pokenav sądziłem że coś się zepsuło. Ale poszedłem te parę kroków dalej i ujrzałem to centrum pokemonów. Było ono zasłonięte wysokimi drzewami i krzakami.
'Siostro Joy. Mam tutaj rannego Chimchar'a! - zawołałem do siostry aby szybko zareagowała. Ja sam z Charmander'em siadam na krześle.
Offline
Sorry.
--------------------------------------
Gdy widzę że zdrowy Chimchar wychodzi z sali, podchodzę do niego i pytam się czy wszystko w porządku.
Offline
'...się bardzo cieszę z tej wiadomości' - mówię do pokemona.
'Więc może mi powiesz jak to się wszystko potoczyło? Hmm...bo nie wiem co z tobą teraz zrobic.'
Offline
'Nic dziwnego że odniosłeś takie rany' - mówię do pokemona.
'Masz może miejsce w którym mógł byś się podziać? Może trenera?'
Offline